sobota, 11 sierpnia 2012

SIEDEM

... Oczami Avalon ...

Dobra przyznaję się trochę narozrabiałam. Ale sam tego chciał. Udaje mojego wielkiego przyjaciela a potem okazuję się ,że to był zakład. Nie jestem jakąś zabawką , którą można wygrać w jakieś durnej grze dla dzieci. Jestem człowiekiem ja żyję. Hello! Musiał za to zapłać. Co najmniej wie z kim się zadaję. Odwiedzałam go w szpitalu bo tak wypada ale nic więcej. No może trochę przejęłam się tym faktem ale nie aż tak. Chłopak już od kilku dni jest w domu. Czyli poszło gładko.  Postanowiłam że teraz nie będzie tak łatwo. Musi się postarać abym znowu z nim normalnie rozmawiała. Od naszego przyjazdu do Londynu minął tydzień. Już zdążyłam poznać tą piątkę dziwaków. Uwaga! Moja opinia wciąż została nie naruszona. Już od kilku dni  z Mitchie ich śledzimy. Musiałam jej jakoś wytłumaczyć , że nie warto się z nimi zadawać. Dziewczyna chciała poznać bliżej tego czarnucha. Przejrzała na oczy. On nie jest dla niej. Kupił jej kilka kwiatków za marne grosze i tyle. O nas trzeba się bardziej postarać. Nawet wyrobiłam własne zdanie. Liam to zdradliwy chłopak. Zakłada się o dziewczyny i myśli że wszystko mu wolne. A teraz gdy wylądował w szpitalu to każdego wykorzystuje. Zayn kupuje jakieś tanie rzeczy i myśli że dziewczyny na to polecą. Podrywacz. Harry to jakiś zboczuch. Myśli o nie przyzwoitych rzeczach. Chociaż uwielbiam z nim się w to bawić. Innych miny są bezcenne. Louis przespałam się już nim kilka razy. Tak dla zabawy. I może będzie więcej. Ale po za tym nic do niego nie czuję. Nialla z chłopakiem da się pogadać i chyba jest najlepszy z nich.

- Gorąco. Idziemy na lody ? - zapytałam
- O czym ty myślisz ? - zapytał Harry
- Jeżeli o tym o czym ty myślisz to możemy teraz. - odpowiedziałam chytrze
- Ale ty stawiasz.
- Ok.
Odwróciliśmy się i poszliśmy gdzieś za budynek. Inni mieli miny typu WTF. Ale mamy z nich ubaw. Gdy tamci już nie patrzyli poszliśmy do budki z lodami.

Gdy wrócliśmy wszycy jakby posmutnieli.
- Co się stało ? - zapytałam
- Nasi starzy.- zaczęła Mitchie
- Co kurwa ?
- Są tutaj.
- Nara ludzie. Mitchie zmywamy się.

Zaczęłyśmy uciekać na drugi koniec miasta. Zajęło nam to kilka godzin. Jest już zdrowo po północy. Jestem ciemno i chicho. Zauważyłyśmy jakiś klub. Od razu do niego wstąpiłyśmy.

- To nie jest klub dla dzieci. - powiedział jakiś gość
- Wiemy chcemy się zabawić. - odpowiedziała Mitchie
- Zapraszam tam .- wskazał na rurę

Zaczęła się zabawa. Jestem strasznie zmęczona. Kurde. Nie mam czasu na takie rzeczy.

- A ty pójdziesz ze mną. - powiedział jakiś staruch

Doszliśmy do jakiegoś pokoju. Zamknął drzwi na klucz. Przewalił mnie na łóżko. Zaczął się nie bezpiecznie zbliżać.  Ja się boje. Pierwszy raz w swoim życiu. Naprawdę. Położył się na mnie. Najpierw zdjął swoją koszulę.  Zaczęłam się trząść. Mężczyzna zdjął już swoje spodnie. Doszedł do swojej bielizny. Zasłoniłam od ruchowo oczy.

- Wiem że chcesz. - powiedział
- Nie. - krzyknęłam

Zaczął mnie dotykać i całować. Zdejmował moje ubrania. Zaczęłam mu się wyrywać. Ale on trzymał mnie mocno. Zdjął już mój stanik. Dochodził do majtek. Zostałam naga. Jego ręce błądziły po moim nagim ciele.  Zaczął mnie całować gdzie się da. Wszedł we mnie.

- Mitchie ! Pomocy ! Pomocy ! - krzyczałam i płakałam równocześnie
- Nikt cię nie słyszy.

Drzwi się otworzyły. Do pokoju weszła jakaś kobieta. Gdy nas zobaczyła od razu wyszła.  Mężczyzna ruszał się do przodu i do tyłu. Włożył swoje przyrodzenie do mojego gardła. Znowu wszedł we mnie. I tak cały czas. Do rana. Gdy skończył zawiązał mi przepaskę na oczy a moją rękę przypiął kajdankami.

- Jutro znowu to powtórzymy. Jedzenie dostaniesz w południe. Tak codziennie. Potem zbiorowy. A za dwa tygodnie wywozimy cię. Twoja koleżanka uciekła więc ty za to zapłacisz.

Drzwi się zamknęły. Usłyszał że ktoś wchodzi.

!!!!Dzieci proszone są o odejście od monitora treść mocno erotyczna +18 !!!!
 Zaczął delikatnie masować moją kobiecość doprowadzając do coraz to większego podniecenia u obu stron.  Uśmiechnął się i nachylił nade mną przelotnie całując w usta i wędrując do czułego punktu. Delikatnie całował podniecał najmocniej jak potrafił. Jęczałam z rozkoszy. Poczułam falę dreszczy przechodzącą przez ciało. Zaczęłam obdarowywać go swoimi sokami. Zaczął znów wracać w górę całował podbrzusze, piersi, dekolt, szyję  i znów powrócił do ust. Całował namiętnie. Jego przyrodzenie dotykało mnie, czułam jak się unosi. Odsunęłam go od siebie 
  poczułam jak gwałtownie wchodzi we mnie. Poczułam go w sobie, tak dawno tego nie czułam, cicho jęknęłam z podniecenia. sprawiło mu to frajdę. Zaczął we mnie wchodzić i wychodzić za każdym razem bardziej zdecydowanie.  Poczułam jak doszedł. Ten seks był inny niż z tamtym facetem. Jakbym tego chciała a tamtego nie. 

__________________________

Mamy kolejny. 
Zasada 8 komów - 8 rozdział
 http://tell-me-a-lie-one-directionn.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. O masakra ...
    Ale i tak czekam na następny , i mam nadzieje ,że to tylko sen.

    OdpowiedzUsuń
  2. O BOŻE NO JA TEŻ TAK MYŚLĄ NIECH TO BĘDZIE SEN CZY CO ... : oo
    GABRYSIA

    OdpowiedzUsuń
  3. O Jezuuu ta akcja na końcu, gorąco xD
    MASZ GENIALNEGO BLOGA, bardzo mi się podoba. Z niecierpliwością czekam na następny !!
    masz talent<3
    zapaszamy do nas mam nadzieję, że ci się spodoba, tak jak nam twój ;8

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo jejku... to co na końcu się wydarzyło... wow dziewczyno masz talent !
    Czekam na następny rozdział
    Zapraszam:
    http://itsyou-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam na nowy rozdział na http://4ever-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. o ja ale boski rozdział .czekam na nn : p

    OdpowiedzUsuń

Słowa do nas...