poniedziałek, 16 lipca 2012

PIĘĆ

                        Wygląd mówi wiele . Ale charakter jeszcze więcej.
        '' Już bym wolała chodzić do szkoły niż ich spotykać.''

... Oczami Avalon ...

Kurwa. Kurwa. Kurwa. Myślałam , że ten wyjazd zrobi nam na dobre a tu się okazało ,że cały czas stają nam na drodze jakieś lalusie z gównianego zespołu. Gówno mnie obchodzi czym oni się zajmują i tak są pedałami. Na dokładkę prawdopodobnie noc spędziłam z jakimś lalusiowatym gostkiem. Tego już za wiele.  Już bym wola chodzić do szkoły niż ich spotykać. Czy te życie w końcu się na demną zlituje ? Chyba nie , ale ja nad nim też nie. 

Wyszłam przed dom. Mam nadzieję ,że tutaj będę bezpieczna i nie spotkam żadnego zabieracza tlenu. Wyszłam a tu jak na złość jeden z tych gamoni.
- O widzę ,że się cieszysz.
- Cieszę się. 
- Serio ?
- Nie. 
- Czemu ty i ta twoja koleżanka nas nie lubicie?
- Bo tak chcemy.
- Ty wiesz jak nas raz spotkasz do będziemy cię lękać przez całe twoje życie.
- Ty wiesz , że jak kogoś nie lubię to mogę mu przypieprzyć tak ,że będzie miał znak przez całe życie.
- Dobra ja jestem Liam .
- Dobra widzę , że jesteś za stary na mnie tatusiu. Idź szukaj białych murzynów.
- Nie tatuś tylko Liam. 
-  Dobra Mail.
-  Liam.
- Tatuś.
-Liam.
- Wiesz jesteś fajniejszy niż te psie kupki Liam.
- A ty jak masz na imię gaduło ?
- Avalon.
- Love , love kogo love ?
- Teraz ty zaczynasz . Chcesz się ze mną przejść. 
- Z chęcią Avalon.

Czy to prawda ,że ten kto się czubi ten się lubi ? Liam to fajny chłopa mogę go ostatecznie polubić. Ale nie aż za bardzo. Mam swoje zasady.

Przytuliłam się z nim na pożegnanie. Muszę przyznać , że pachnie nawet nawet. Chłopak poszedł do swoich misiatych koleżków. Zauważyłam ,że wyciągnął do nich rękę tak jakby był to zakład. 


Bez namysłu podeszłam do nich. 


- Co to ? - wskazałam palcem pieniądze
- Założyliśmy się z Liamem. - wyjaśnił chłopak ta kudłaty jak mojej babki paszki
- O to ,że go polubisz. - dodał mulat pewnie przed chwilą tarzał się w gównie dla tego jest taki brązowy
- Ty... skurwielu. - powiedziałam 
Obeszłam wszystkich dookoła. Zauważyłam psią kupę. Wzięłam ją i wysmarowałam nią całą twarz Liama.
- Jeszcze tego pożałujesz. - powiedziałam i poszłam do Mitchie



- Więc co planujesz?  - zapytała gdy skończyłam opowiadać
- Wiesz wpadłam na taki pomysł ,że dać mu to na przeprosiny.
- W jakim to języku ? - wskazała nazwę czekoladek
- W chińskim.
- A co to znaczy?
- Czarne oliwki z robaczkami.
- Fuuu.
- Będzie miał nauczkę.

- Na przeprosiny. - podałam Liamowi czekoladi
- Dziękuje.

Poszłam do swojego domu czekać spokojnie na dalszy przebieg.


... Oczami Liama ...

Wziełęm od dziewczyny czekoladki. Jakaś chińska nazwa. Poczęstowałem wszystkich. Jednak się nie zemściła. Wiedziałam. Po prostu to czułem.

Sięgnąłem po jedną czekoladkę. Wziąłem ją do ust. Przed oczami zobaczyłem ciemność. Upadłem.

... Oczami Avalon...

Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam. W drzwiach stał szympans.

- Liam jest w szpitalu.- powiedział
- Co mnie to obchodzi ?
- Jakie to były czekoladki ?
- Czarne oliwki z...
- Czarne oliwki ? Oszalałaś ? On jest śmiertelnie na nie uczulony! Może umrzeć !
- Nie wiedziałam.
- To się dowiedziałaś. Jeżeli on umrze to będzie to tylko twoja wina.
- Jadę do niego.

Liam jest w szpitalu. Tylko prze ze mnie. Jestem na miejscu. Na razie nie mogę z nim rozmawiać bo ma operacje. Nie będę czekała. Jadę do domu.

Po drodze zatrzymał mnie ten chłopak z , którym spędziłam ostatnią noc.  Louis. Zaprosiłam go do hotelu. Nie będę wracała do domu.

- Czy my .. no wiesz ?
- Chodzi ci o ostatnia noc ? - zapytał Lous
- Tak.
- Nie . Zwymiotowałaś więc zdjąłem ci ubrania i położyłem cię na łóżku. A że byłem śpiący to położyłem się koło ciebie.
- Czyli nic się nie stało ? Jest dobrze.
- Masz chłopaka ? - zapytał niespodziewanie
- Nie. A ty dziewczynę ?
- Nie.

Zaczęliśmy się do siebie przybliżać. Najpierw delikatnie się pocałowaliśmy. Delikatne całusy przerodziły się w namiętne. Chłopak rękami błądził po moim ciele. Najpierw pozbawił mnie koszulki . Ja nie byłam mu winna. W końcu zostaliśmy w samej bieliźnie. Ona także została zdjęta. Po grze wstępnej zaczęliśmy coś więcej. Znaleźliśmy się w krainie rozkoszy.

Nie wiem czemu to robię ale mi się podoba. On jest taki. Myliłam się. To ,że jest dobry w łóżku nie oznacza , że go polubiłam.

Robiliśmy to kilka godzin. Położyliśmy się na łóżku nadal nie ubrani.

- Podobało ci się ? - zapytał Louis

Nie odpowiedziałam mu. Znowu namiętnie go pocałowałam. Zaczęliśmy robić to co wcześniej.

___________________________

Dzisiaj dodaję ja Verson ( BlueStyles ) cały rozdział.
Zapraszam tylko na swojego bloga.
http://tell-me-a-lie-one-directionn.blogspot.com/

Wprowadzamy zasadę.
5 komentarzy= 6 rozdział

 

10 komentarzy:

  1. Nie kumam z kim ona sie przespala, ale rozdzial swietny .


    thekaxii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. omg. posłuchałaś i DŁUGI ROZDZIAŁ I TO JESZCZE DZIŚ .:d
    a co do treści to wiesz jak jest zajebista,,ale trochę szkoda mi liam ,ale co weź założył się ,dobrze mu tak!: D
    haha :D
    uu ale jestem źła .a
    no i zajebie !: D iii uuuuu ale długi !:D

    GABI <33

    OdpowiedzUsuń
  3. cześć :) Zapraszam Cię na mojego bloga :)
    Znajduje się tam opowiadanie o 1D :D
    www.iandonedirectionziom.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO CO TY NIE POWIESZ .? : oooo

      Usuń
    2. Ja piszę bloga.
      To ja wasza pisarka.
      wchodzcie wyżej macie linka

      Usuń
  4. oo japier. ale rozdział ; ooooooo
    akacje MEGA -ale dramacik ,liam walczy o życie,!: // uu ciekawe co będzie dalej. : pp
    mam nadzieje że dodasz rozdział szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział fajny, chociaż osobiście uważam akcje z tą kupą za lekkie przegięcie xD Piszcie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. ale się porobiło : D
    jestem ciekawa dalszej akcji : D
    dodaj szybko <33

    OdpowiedzUsuń

Słowa do nas...