czwartek, 11 października 2012

INFO

Cześć kochani. Bardzo się na was zawiodłam. Na początku komentowaliście a teraz ? Kompletnie nic. Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze czyta tego bloga . Naprawdę przykro mi pisać rozdziały wiedząc że pod nim nie będzie ani jednego komentarza. No cóż . Daję wam szanse na poprawę. Jeśli pod rozdziałem 10 nie będzie min. 10 komentarzy zawieszamy blog na czas nieokreślony. Macie czas do końca tygodnia. To brzmi trochę jak szantaż ale to jest zwykła prośba bo tak bardzo nam na tym zależy. To jak dacie rady

10 kom w tydzień pod rozdziałem 10= nowy rozdział. 

Susi Xx
 

sobota, 6 października 2012

DZIESIĘĆ

 Zayn
-No zaproś ją ! - Krzyczeli w moją stronę  chłopacy.
- Ale przecież znacie ją w wiecie że się nie zgodzi ! Ona nas nienawidzi zrozumcie to wreszcie ! - Wykrzyczałem w ich stronę. Chcieli żebym zaprosił Mitchie, ale ja wiem że ona nas po prostu nie lubi i się nie zgodzi a jeśli się już zgodzi to będzie miała zły humor i będzie się na nas wyżywać.
- Ale chociaż spróbuj , no weeź stary. Przecież wiemy że ci na niej zależy. - Powiedział Niall a ja spuściłem wzrok. To co powiedział to prawda , zależy mi na niej i to cholernie zależy.
- Ale czemu ja ?
- Bo tylko ty masz jej numer.
- Ehh... No dobra spróbuję.- Powiedziałem a chłopcy zaczęli skakać i cieszyć  się jak głupi.
- Ale ja po nią jadę!- Wtrącił się Harry a ja skróciłem go wzrokiem.- No weźcie może uda mi się pogadać z nią normalnie.
- Dobra jeśli w ogóle się zgodzi to po nią pojedziesz. - Odpowiedziałem i wywróciłem teatralnie oczami po czym się uśmiechnąłem.


Mitchie
Avalon opowiedziała mi o jej śnie. Był on jakiś dziwny ale nie wnikam. Była niedziela. Siedziałam sama w domu bo Avalon gdzieś wyszła. Nagle dostałam sms z treścią " Może wpadłabyś dziś do nas? Zayn Xx". Skąd on ma mój numer ? Pewnie podałam mu go na jakiejś imprezie z której nic nie pamiętam. Ehh... Czemu oni mnie polubili? Czemu akurat mnie?!  Pomyślałam chwile i doszłam do wniosku że to dobry pomysł żebym tam wpadła. Nie mam nic ciekawszego do roboty, a chłopcy są nawet... Mili? Chyba tak mogę to nazwać. Odpisałam mu " Jasne , zaraz zamówię taksówkę i już u was jestem Xx "  Ubrałam Buty i poczułam wibrację w telefonie. Przyszedł mi SMS od Zayna " Masz nic nie zamawiać, Harry już po ciebie jedzie. Czekaj cierpliwie :) Xx " Uśmiechnęłam się sama do siebie i wyszłam przed nasz dom. Nie musiałam długo czekać. Lada moment zjawił się czarny van . Wsiadłam do niego mówiąc tylko krótkie "hej"  i odjechaliśmy.
-Ciesze się że zgodziłaś się nas odwiedzić. - Harry uśmiechnął się . Nie odpowiedziałam tylko odwzajemniłam jego gest. - Co będziesz chciała robić?
- A co proponujecie ?
- Może pooglądamy jakieś filmy czy coś . Co ty na to?
- Jestem za- Odpowiedziałam ciągle uśmiechnięta. Nagle w radiu puścili  Guns N' Roses- November Rain  To była piękna piosenka. Ja i Harry nie mogliśmy powstrzymać się od śpiewania. Zrobiliśmy taki duet który wyszedł nam nawet ładnie.
- Pięknie śpiewasz. - Pochwalił mnie Harry a ja czułam że się rumienie.
-Dziękuję ty też- Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko. Teraz szło Young Science -Child Murray. Zaczęliśmy śpiewać na całego. Po chwili nasze śpiewanie zamieniło się w coś w stylu beku małego dziecka łączony z naszym śmiechem.
Piosenka się skończyła i znaleźliśmy się pod domem chłopaków. Wysiadłam i szłam za Harrym. Znalazłam się w domu chłopaków. Skierowaliśmy się ku salonu .
- Cześć chłopcy - powiedziałam przyjaźnie a oni ? popatrzyli się na mnie ze zdziwieniem. Ale to w sumie normalne nie zawsze zachowuję się jak małolata która jest chamska, arogancka i nie chce z nikim kontaktu. Szczerze mówiąc miałam tego dość.
-Cześć- odpowiedzieli równo po jakimś czasie.
- Wy zawsze tak robicie ?- Zaśmiałam się.
- Nie - Zaprzeczyli znowu wszyscy razem a ja wybuchłam jeszcze większym śmiechem.
- Ustaliliśmy z Harrym że będziemy oglądać dzisiaj filmy. Co wy na to?- Uśmiechnęłam sie do Harrego i usiadłam obok Louisa i Zayna.- Może jakiś Horror ?
- Jasne. Może "Droga bez powrotu 4 " ?- Zaproponował Louis.
- Jestem za - odpowiedziałam i Liam włączył film.
Był straszny więc co chwilę wtulałam się w Zayna lub Louisa. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.